Maciej Stuhr zastraszany i wyzywany. Poruszający wpis żony aktora po kontrowersjach wokół filmu „Zielona granica”

Kiedy kultura staje się celem napaści i hejtu, wiemy, że coś jest nie tak z naszym społeczeństwem. Maciej Stuhr, jeden z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych polskich aktorów, znalazł się na celowniku mowy nienawiści. Wszystko za sprawą filmu Agnieszki Holland „Zielona granica”, który już na etapie produkcji wzbudzał kontrowersje.

Autorstwa Fryta 73 – Maciej Stuhr 2, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=122491419

Dlaczego film wywołał taką burzę? W głównej mierze przez poruszoną w nim tematykę, która została uznana przez niektórych jako kontrowersyjna. Politycy partii rządzącej od kilku tygodni wyrażają swoje niezadowolenie z dzieła reżyserki, oskarżając ją i jej film o „antypolskość” i „nienawiść do własnej ojczyzny”. To nie tylko zaatakowało twórczość artystyczną, ale również ludzi związanych z produkcją.

Katarzyna Błażejewska-Stuhr, żona Macieja Stuhra, podzieliła się na Instagramie z szokującymi wiadomościami skierowanymi do jej męża. Fragmenty tych wiadomości brzmią: „Kiedy ta ka i zakała Polski ma zamiar wy**alać? Jakby co, to z chłopakami możemy mu pomóc się „szybciej” spakować (…) Nikt wam porządnie nie wp****olił, a przydałoby się”. Takie komentarze są nie tylko wstrząsające, ale także niebezpieczne, niosąc za sobą groźby fizycznej przemocy.

Problem polega nie tylko na agresywnych słowach skierowanych w stronę aktora, ale także na tym, jak łatwo i swobodnie takie komentarze są publikowane w przestrzeni publicznej. Czy taka jest cena wolności słowa w dzisiejszej Polsce? Czy artysta nie ma prawa wyrażać swojego zdania czy uczestniczyć w twórczości, która może nie odpowiadać pewnej części społeczeństwa?

Film, sztuka, kultura – to wszystko powinno skłaniać nas do refleksji, dyskusji, a nie do nienawistnych ataków. Niezależnie od opinii na temat „Zielonej granicy” czy innych dzieł, nie ma usprawiedliwienia dla tak brutalnego języka i groźb skierowanych w stronę tych, którzy wybierają twórczą ścieżkę życia.

Jest to kolejny przypadek pokazujący, jak ważne jest wychowanie społeczeństwa w kierunku tolerancji, zrozumienia i otwartości na różnorodność. Sztuka i kultura są mostem, który łączy ludzi, a nie ścianą dzielącą ich. Obyśmy nie zapomnieli o tej fundamentalnej prawdzie.